Przerwa na karmienie piersią

WHO zaleca karmienie piersią dziecka do ukończenia 2 roku życia. Częstą sytuacją jest zatem to, że mama wracająca do pracy po urlopie macierzyńskim i rodzicielskim, wciąż karmi swoje dziecko piersią. Fakt ten znalazł również odzwierciedlenie w Kodeksie pracy. Zgodnie z art. 187, pracownica ma prawo do dodatkowych przerw w pracy, wliczanych w czas pracy.

Długość oraz ilość przerw zależy od czasu pracy pracownicy oraz ilości karmionych dzieci. Ogólną zasadą są dwie półgodzinne przerwy w ciągu dnia. Jeżeli dzienny czas pracy wynosi między 4 a 6 godzin, pracownicy przysługuje w ciągu dnia jedna przerwa. Jeżeli dzienny czas pracy jest krótszy niż 4 godziny, pracownicy nie przysługuje żadna przerwa. W przypadku karmienia więcej niż jednego dziecka, przysługują przerwy po 45 minut.

Na wniosek pracownicy, dwie przerwy mogą być udzielone łącznie. Dość częstą praktyką jest odbieranie ich na początku lub na końcu dnia pracy, czyli przychodzenie do pracy później lub wychodzenie z niej wcześniej.

Jeżeli wymiar czasu pracy w różnych dniach jest różny (jednego dnia pracownica pracuje 6 godzin, a innego 8) to również zakres uprawnień do przerw na karmienie będzie się w poszczególnych dniach różnił.

Przerwa na karmienie przyznawana jest na podstawie oświadczenia pracownicy, że karmi swoje dziecko/dzieci piersią. Nie ma podstaw prawnych do żądania przez pracodawcę zaświadczenia lekarskiego, potwierdzającego ten fakt (tu też pojawia się wątpliwość, jaki lekarz miałby takie zaświadczenie wystawić oraz na jakiej podstawie).

Co zrobić, jeżeli pracodawca takiego zaświadczenia wymaga? Poprosić o podstawę prawną, z której to wywodzi. Podpowiedź – nie znajdzie takiej.

Z uprawnienia tego mogą korzystać również pracownice pracujące w trybie zdalnym, ponieważ uprawnienie to nie jest uzależnione od trybu pracy. Wynika to z faktu, że praca zdalna, poza odmiennym ukształtowaniem miejsca pracy, pod względem praw i obowiązków pracowników związanych z rodzicielstwem nie różni się bowiem od pracy stacjonarnej.